26-letni mieszkaniec Brodnicy podczas kontroli drogowej podał dane brata. Nie dość, że miał 0,45 alkoholu w organizmie to w dodatku nie posiadał prawa jazdy.


- Policjanci brodnickiej „patrolówki” zauważyli jadącego ulicą Mostową opla astrę, który nie miał włączonych świateł mijania - informuje Agnieszka Łukaszewska z KPP w Brodnicy. - Z tego też powodu kierowca został zatrzymany do kontroli drogowej. Podczas legitymowania osoby okazało się, że mężczyzna nie ma przy sobie żadnych dokumentów, ani od pojazdu, ani dokumentów tożsamości. Poza tym, z jego ust czuć było zapach alkoholu, więc został poddany badaniu alko testem. Kierowca  „wydmuchał” 0,45 promila alkoholu. Mężczyzna podał pełne dane osobowe, które potwierdziła pasażerka siedząca obok, wylegitymowana z dowodu osobistego przez policjantów. Funkcjonariusze sprawdzili jego dane w policyjnym systemie i wszystko zdawało się być prawidłowe. Mężczyzna prowadząc pojazd po użyciu alkoholu popełnił wykroczenie, został zatrzymany i przewieziony do brodnickiej komendy, gdzie sporządzono odpowiednią dokumentacje i zwolniono do domu. W związku z tym, że jego pojazdem nie miał się kto zająć, pojazd odholowano  na parking strzeżony.

 

Jak informuje rzecznik prasowy brodnickiej komendy, po kilkunastu godzinach 26-latek zgłosił się na komendę przyznając, iż w chwili zatrzymania posłużył się nie swoimi danymi.

- 26-letniego brodniczanina ruszyło sumienie i przyznał, że podał dane brata, bo on sam nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Domyślił się że popełniając to  wykroczenie i podając się za brata, który posiada prawo jazdy, mógłby narobić mu kłopotów. Tym sposobem mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć nie tylko za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym, ale i za przestępstwo tworzenia fałszywych dowodów - dodaje mł.asp. Agnieszka Łukaszewska.

Grozi mu za to kara, nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzone jest również przeciwko pasażerce, która potwierdziła dane kierowcy.


fot. sxc.hu

{jcomments on}

 

Powered by JS Network Solutions